www.piparampa.fora.pl

thepyrko

Chciał bym poruszyć pewien temat a mianowicie "Hobby i Pasje".
Część z was (przynajmniej ja) łapie się zapewne czasami na tym, że interesuje go wiele rzeczy ale w zasadzie nie poświęca na nic większości swojego czasu. Czasami jak widzi się prawdziwych zapaleńców którzy poświęcają się dla jednej konkretnej czynności to zachciewa się "coś ze sobą zrobić".

Jakie są wasze pasje/ hobby/ zainteresowania albo jakie pomysły na takie poświęcanie się macie? Piszcie tutaj choćby i te najtrudniejsze do zrealizowania.

Kelso

moją pasją oprócz rysowania jest fotografia
robienie zdjęć jak i ich zbieranie/zapisywanie na dysku. Zapisuję te ciekawe dla mnie, ale też zdjęcia znajomych, żeby mieć ich obraz jak usuną swoje foty.

Listy. Parę lat temu pisałam ich mnóstwo, do około 15 osób regularnie słałam listy, nie jakieś marne maile, w swoich listach rysowałam, dodawałam różne drobiazgi, wkładałam tam całe serce, którym dzieliłam się z korespondentami. Aktualnie piszę z jedną osobą już 7 lat, a nasze listy są zawsze wypchane różnościami.

Lubię też robić ludziom prezenty, bezinteresownie, ich radość sprawia mi przyjemność, hm, to chyba nie tak bardzo bezinteresownie jakby się mogło zdawać, bo jednak czerpię z tego korzyść... w każdym razie to chyba też mogę zaliczyć jako hobby.

Khaes

Kapłaństwo i nauczanie o Bogu - jestem człowiekiem głeboko wierzącym, który stara się aby wiara którą wyznaje nie kojarzyła się ludziom w Polsce tylko z kołtunami i paleniem marihuany. Stąd ewangelizacja i organizacja spotkań wspólnotowych to moje główne zajęcia, które dostarczają mi niemało satysfakcji... To pasja którą noszę w sobie i którą chciałbym nosić do końca swego życia - tak by żyć tylko i wyłącznie dla Jahwe.
Śpiew i gra na bębnach - głos jest wspaniałym nośnikiem słowa Bożego i z tego tez powodu kocham śpiewać jak i grać na bębnach ku chwalej Bożej.
Gramofony i winyle - stosunkowo nowe hobby, jakim jest kolekcjonowanie winylowych płyt - dosyć pieniędzochłonnę ale magiczne.

Shinyuu

Crafting. Kolczyki, breloczki, malowanie po tkaninie, takie tam pierdoły. Jak na porządną pedagożkę przystało, znajdziecie w moim wyposażeniu WSZYSTKO co trzeba do twórczego wyżywania się. Druty, koraliki, ostrza, fimo, kleje wszelkiego rodzaju (w sztyfcie, pistolet klejowy, klej biały), farby wszelkiego rodzaju (akrylowe, do tkanin, plakatówki z kerfura), kredki wszelkiego rodzaju (pastele, bambino, akwarelki), cyrkle, kilkanaście ołówków, wstążki, papierki, nitki, guziki... i w ogóle mnóstwo rzeczy! :3

Poza tym, no to socjoterapia. I prowadzenie zajęć. Uwielbiam pracę z trudnymi dziećmi. I w ogóle uwielbiam moje studia. Szkoda tylko, że teraz mam problem z pogodzeniem wszystkich zajęć no i nie ma czasu na praktykowanie. Od pół roku nie miałam styczności z dziećmi - dla mnie masakra. Po prostu tęsknię za dzieciakami, żeby móc się z nimi pobawić, zrobić im coś fajnego, wymyślić jakiś zajęcia z arteterapii.... Smile

to jest niesamowite.

No i ostatnimi czasy jestem też czechofilem Smile

Ale nie łączy się z tym nic szczególnego, poza tym, że mnie czeska kultura, historia, język, społeczeństwo interesują.
A za miesiąc zamierzam sobie kupić aparat i będę się uczyć fotografowania ^^

Ah - no i zapomniałabym - seksuologia Razz

ale to temat do pogadania przy piwie :>

thepyrko

No u mnie jest właśnie tak jak pisałem wyżej. Chodzi o to że interesuje się chyba z byt wieloma rzeczami a bardzo chciał bym żeby coś pochłonęło całe moje życie.
Aktualnie interesuje mnie:
Rysowanie - chociaż ostatnio u mnie z tym baaaaaardzo kulawo. Tracę i znajduję wenę bardzo często. Potrafię raz wstać z łóżka i rysować pół dnia a zdaża się też (tak jak teraz) że przez półtora miesiąca nie tkne nawet tabletu =_=
Grafika - nie żebym miał jakieś marzenia zostać PRO. czy coś tam... po prostu lubię się pobawić w Photoshopie. powymyślać jkaieś abstrakcje i takie tam. co prawda nigdy mi nic ładnego i konkretnego nie wyszło ale i tak mam radochę że coś stworzę od czasu do czasu.
do tego dochodzi jeszcze muzyka,filmy i gry video ale tu się rozpisywać nie będe bo raczej to nie jest nic twórczego ale lubię poznawać wszystkie wątki. Od tego jak powstawało i przez co przechodziło aż na tym jak brzmi/wygląda i jak się w to gra kończąc. Kiedyś nawet miałem marzenie żeby zaistnieć w świecie w którejś z tych dziedzin.

Jest oczywiście jeszcze wiele wiele innych zainteresowań ale żadnego nie potrafię przeistoczyć w hobby a tym bardziej w pasję. (zainteresowania<hobby<pasje)
Myślę że po prostu swój czas dzielę na każdy z interesujących wątków mojego życia na tyle dobrze że żaden z nich mnie nie pochłania do cna. Niektórzy może by chcieli tak "mieć czas na wszystko" ale dla mnie liczy się pasja. Imponują mi ludzie którzy chociażby maniakalnie wyklejają domki z zapałek... ja nie potrafię się na niczym skoncentrować dłużej niż chwilę.

Hideki

aktualnie sesja

Wrajt

Ja najwięcej czasu spędzam przed kompem i czasem żałuję wybranego profilu w liceum. Bo tak wewnętrznie to ja nawet czuję, że mogłabym się poświęcić dla komputerów i żyć z tego. No ale zamiast na mat inf poszłam na humana i teraz to już za późno. A szkoda. Bo to nie jest tylko takie głupie siedzenie przed kompem dla mnie. Fakt - większą część czasu zajmuję się bzdurami ale jak przychodzi coś do czego to b ardzo szybko uczę się 'na bieżąca' i nawet w kabelkach się nieźle łapię.

Kiedyś czytałam też dużo książek, ale ze smutkiem przyznaję - komputer zabija wyobraźnię i chęci do czytania.

Jeśli chodzi o to co w życiu naprawdę kocham (mówimy o rzeczach/zainteresowaniach rzecz jasna ^^''' ) - kawa i papierosy. Z akcentem na to drugie. W przyszłości (czyt. na studiach) czeka mnie piercing, piercing i jeszcze raz piercing. Kolczyki (w dużej ilości...) to moje marzenie, ale przy rodzicach nie mogę go spełniać.

No i muzyka, jedyna rzecz której potrafię oddać się w stu procentach. Kocham absolutnie każdy gatunek (no może poza disco polo ;x )i staram się wciąż rozwijać ^^

Mikser

Muzyka, gra na instrumencie, słuchanie muzyki, oraz biografie muzyków, oraz to jak wpływała na kulturę tudzież kultura na muzykę. (akurat tutaj chodzi mi głównie o XX wiek lata 60-70)

Rozkminy nad sensem istnienia i szukanie odpowiedzi na dziwne pytania, mitologie różne (głównie słowian, bo niestety w świecie współczesnym prawie żadne słowiańskie tradycje się nie zachowały), trochę religioznawstwa (tutaj buddyzm, taoizm, chrześcijaństwo, szamanizm i neoszamanizm).

Ziołolecznictwo (zbieranie, suszenie, robienie różnych rzeczy z tego co się zebrało (nalewki ;d, zasypki, herbatki etc)) i jedzenie na dziko (co da się znaleźć w lesie i co można spokojnie zjeść (niekoniecznie grzyby i jagody Razz

))

Literatura piękna i poezja.

Szukanie informacji o świecie i kraju poza telewizją i prasą, które zapychają głowy ludzi mnóstwem pierdoł i zastanawianie się w jaki sposób żyć tak aby nie tyrać dla tego niewolniczego systemu tylko przeżyć ten kawałek czasu tak jak chcę.

xJoanCatherine

Jak się tak zastanowiłam, to w życiu nie miałam żadnego nawet pomysłu na pasjonowanie się czymkolwiek.
Hobby się zdarzało, ale w sumie nie w kategoriach oryginalnych czy kreatywnych. Szybko się nudzę. Do tej pory jedyne zainteresowania jakie posiadałam to muzyka i manga&anime.
Muzyka- w sensie słuchanie, ale ani wielkim fanem jakiegoś zespołu nie jestem, w pokoju nie uświadczycie ani jednego plakatu albo albumu na cd, nawet pirackiego (wszystko leży gdzieś na dysku), ani nie noszę glanów i nie kojarzę siebie z jakąś grupą np. metal. Muzyki kocham słuchać, bo cisza przez całe życie byłaby wkurzająca. No i jakoś mnie to porusza- ulubione melodie potrafią śnić mi się po nocach. Muzyka daje mi energię lub uspokaja.
Nie mogę też pominąć muzyki w sensie gry i śpiewu. To pierwsze to fortepian- póki chodziłam do szkoły muzycznej, to mogłam to nazwać hobby... teraz pianino stoi zakurzone, raz na 2 tygodnie zabrzdękam, więc to już tylko sentyment do klawiszy.
A śpiew- jeśli mam czas, śpiewam w 2 chórach. Ale nie czuję się w to wciągnięta, nie rozwijam się czy coś w tym stylu. Śpiewam, bo to okazja do przebywania z ludźmi; lubię muzykę, ale jakbym zrobiła sobie kilka tygodni przerwy to by się świat nie zawalił, nie licząc tego że wyszłabym z wprawy. Bynajmniej głosu nie mam fenomenalnego, więc nie angażuję się zbytnio. Pośpiewać mogę sobie też pod prysznicem albo na mszy w niedzielę ;x tylko wtedy mi dziwnie bo z przyzwyczajenia nasłuchuję jak większość w koło fałszuje i czuję się jakbym się strasznie wybijała.

No a anime i manga... otaku raczej bym się nie nazwała- jak mam czas wolny, to oglądam film albo anime, czytam książkę albo mangę. Po prostu dobrze się czuję w tym wytworze kultury japońskiej, ale faza na oglądanie po nocach, by zapełnić listę na MALu dawno przeszła.

hentai

cześć jestem hentai i jestem otaku od 5 lat... takim MEGA otaku, ale dobrze mi z tym :D to taka moja najbardziej rzucająca się pasja

drugą równie wielką, pielęgnowaną od dzieciństwa jest rysunek, tyle że ja w sumie nawet nie lubię rysować, ale mam taki wewnętrzny przymus, i jeśli czegoś nie narysuję to mnie rozerwie od środka (2 lata temu miałam półrocznego artbloka i dosłownie zdychałam)

poza tym lubię jazdę konną, nie stać mnie aby zapisać się do jakiegoś klubu na stałe, ale co jakiś czas muszę siąść na konia i trochę pogalopować, nieziemskie uczucie~!

jest jeszcze takie jakby większe zainteresowanie:
mitologia i fantastyka i wszystko co jest z tym jakoś powiązane (książki, gry)

Kamlot

hentai

Zaku

uwaga, zaskocze was :
piercing i tatuaze....
z racji tego ze juz nie zawodowo, to z przyjemnosci i zainteresowania ^^
kamlot, przestalismy madafakować ostatnio, przyjdzie lato to trzeba sie wziac za to

no i oczywiscie jak mnie najdzie nuda i za duzo wolnego czasu to raz na rok cos narysuje ^^

Shinyuu

hentai, kobieto, biedactwo, co Ty studiujesz? O_o"

A ja ostatnio nawet nie mam wystarczającej ilości czasu na uczelnię.

hentai

Kelso

Shinyuu

Ej! Ja studiuję co prawda socjoterapię, ale idę w kierunku arteterapii! Razz

Hmm, a o co chodzi w tej Waszej edukacji art? Bo jak myślałam swego czasu o ASP to o tej właśnie specjalności... tak mi się z arteterapią kojarzy, ale z drugiej strony, także z kimś w stylu nauczyciela plastyki ;P

Kelso

mm no raczej artoterapia to nie jest, ani nauczanie, przynajmniej w moim przypadku...w ogóle na ASP nie ma zajęć z dziećmi czy ludźmi spoza uczelni, pedagogikę trzeba sobie osobno robić.
We wrocu edukacja art nastawiona jest na krytykę sztuki ._. takie bez sensu trochę, to nowy kierunek i za bardzo nie wiedzą co z tym robić, mamy wszystkie zajęcia jakie tylko są.
Szczerze powiem, że nie wiem co mogłabym po tym robić, bo jestem słabo komunikatywnym człowiekiem, całe szczęście mam też zawód grafika użytkowego, a magistra chcę zrobić z grafiki warsztatowej.
Jeśli jesteś nastawiona na czynną pracę na studiach wśród ludzi, to nie wiem czy by Ci to odpowiadało, bo u mnie wiele jest dziewczyn, które nie są zadowolone z tego kierunku.

Shinyuu

To już wiem że by mi nie odpowiadało i dobrze że na to nie startowałam... Razz

Ja uwielbiam pracę z dziećmi no i widzę siebie tylko w roli takiej "artystycznej" socjoterapeutki. U nas na pedagogice to wiadomo, też za wiele tego nie ma, ale chociaż mam podstawy żeby to ciągnąć dalej i wdrażać własne pomysły Smile

Ah i w arteterapii przecudowne jest to że nie trzeba mieć absolutnie żadnych uzdolnień artystycznych ^^ (chociaż wiadomo, że fajnie coś tam umieć żeby przed dzieciakami się lansować ;P).

Ale szczerze, to jestem kompletnie zdziwiona - krytyka sztuki? No wcale mi to się tak nie kojarzy...

hentai

PWSZ Racibórz

Teoretycznie jest kilka specjalizacji na edukacji artystycznej (fotografika, malarstwo, artterapia, coś z wystrojem wnętrz) ale jest tak mało ludzi, że ostatecznie wszyscy dzielą się na 2 grupy albo rezygnują.

Edukacja artystyczna nastawiona jest właśnie na edukację "przyszłych pokoleń"; są obowiązkowe praktyki w szkołach i innych instytucjach związanych ze sztuką. Plus tego kierunku jest taki, że uczysz się wszystkiego po trochu (fotografia, rzeźba, malarstwo, rysunek, grafika warsztatowa i komputerowa, psychologia, filozofia i inne pierdy). Największy minus, że są słabo zorganizowani i nie ma magisterki.